Rozdział 8

Coś mnie zatrzymywało

Kiedy wróciłam do domu zorientowałam się, że samochód Noah stoi na podjeździe. Przeklnęłam pod nosem chyba setny raz, ale kiedy otworzyłam drzwi odetchnęłam z ulgą. Siedział wraz z Emily na podłodze, pili wino i oglądali jakąś tandetną komedie. Uśmiechnęłam się szeroko i poczłapałam do swojego pokoju gdzie położyłam się na swoim łóżku uwcześnie nastawiając budzik tak, żeby obudził mnie za dwie godziny. Zakopałam się w pościeli i zasnęłam w mgnieniu oka.
Pare minut po obudzeniu wziełam długi prysznic który miał na celu zmyc ze mnie całą woń alkoholu jaka została po ostatniej imprezie, a gdy już mi się zdawało, że to zrobiłam, przebrałam się w dresy, luźną koszulkę a na stopy ubrałam adiddasy. Włosy spięłam w wysokiego koka, a do uszu włożyłam słuchawki z których wydobyła się cicha muzyka. Przygryzłam dolną wargę i gotowa wybiegłam z domu kierując się w stronę parku.
  Biegałam od kąd sięgam pamięcią. To właściwie jest jedyny sport jaki lubie i mnie relaksuje. Pamiętam, że pierwszy raz kiedy zaczełam uprawiac tą dyscypline sportu miałam dwanaście lat.Ojciec zabrał mnie wtedy do parku w którym odbywały się zawody, oglądałam nudzac się jak pare zawodników dobiega do sceny i wtedy zdałam sobie sprawę, że to naprawdę wykańczający sport. Po tygodniu zabrałam ze sobą Vanesse i zaczełyśmy biegac. Na początku było nam trudno, jak każdemu początkującemu, teraz to robie z łatwością.  
Ostre powietrze drarzniło moje płuca powodując tysiące małych przecieńc. Przygryzłam lekko dolną wargę po czym podbiegłam do ławki na którą opadłam. Schowałam głowe pomiędzy szczelinę i zaczełam nierówno oddychac starając się wyrównac oddech. Przyłożyłam gorącą dłoń do skroni i wziełam kilka głębszych wdechów. Przymknęłam oczy i zaczełam sapac jak jakiś pies.
Nim się spostrzegłam wrzasnęłam na cały park płosząc przy tym zwierzeta. Podciągnęłam pod kolana prawą stope i zaczełam dotykac miejsca gdzie jakaś dziewczyna na rowerze mi przejechała. Uniosłam lekko głowe do góry i zauważyłam jedną z tych dziewczyn które kleją się do Biebera. Syknęłam z bólu a ta tylko wzruszyła ramionami i pojechała dalej. Przygryzłam dolną wargę doprowadzając ją do takiego stanu, że zaczeła z niej leciec krew. Zdjęłam buta i rzuciłam nim w bok, noga zaczeła mnie potwornie bolec. Rozmasowałam gwałtownie stope i już chciałam wyjąc telefon by zadzwonic po Noah ale jakaś lodowata dłoń dotknęła mojej przez co moje ciało zostało sparaliżowane.
-Co ci się stało? - spytał siadając obok mnie
-Twoja pierdolnięta koleżanka przejechała mi po nodze swoim różowiutkim i majestatycznym rowerkiem. - uśmiechnęłam się do niego szeroko wywołując u niego salwe śmiechu – Oh, fajnie, że cię rozbawiłam, Bieber.
-Jezu, Collins, daj spokój. - wzruszył ramionami -To wygląda jedynie na jakieś zwichnięcie, na nic więcej.
Spojrzałam na niego jak na idiote. Którym i tak już był.
-Żartujesz, prawda? - spytałam zaciskając mocniej szczęki
Prychnęłam w jego kierunku i ubrałam na stopę but. Przewróciłam oczami i już chciałam wstac kiedy chłopak posadził mnie na miejsce. Przygryzłam lekko wnętrze policzka i zanim się zorientowałam co się dzieje – już znajdowałam się w silnych ramionach chłopaka.
-Co ty robisz? - spytałam przedłużajac każde słowo
Nic nie mówiąc szedł przed siebie. Westchnęłam głośno i przytuliłam się do torsu chłopaka na co się zaśmiał. Przewróciłam oczami i przymknęłam oczami rozkoszując się jego zapachem. Pachniał skoszoną trawą, wanilią i czekoladą. Jakby właśnie kosił trawe popijając koktajl waniliowy, a później zajadał się belgijską czekoladą.
Założe się, że gdybym potrafiła swobodnie dojśc do domu, Justin nie musiałby mnie teraz nieśc. Pewnie nawet z nim nie wymieniłabym ani jednego słowa, po tym gdybym go zaraz zauważyła, pobiegłabym do domu, a tam schowała się do swojego pokoju. Wziełabym prysznic, zabrałabym ksiażkę i zaczełabym ją czytac, tak długo, aż niebo będzie czarne by później iśc spac.
Teraz jestem zmuszona zaprosic chłopaka do swojego domu, by czuc się niekomfortowo podczas brania prysznicu i poruszania się po domu. Wciąż boje się siebie, po tym co wydarzyło się w ciągu tych 24 h. Zdąrzyłam iśc na impreze, upic się i wprowadzic Biebera w stan zakłopotania.
Potrząsnęłam głową by wyrzucic wszystkie myśli ze swojego umysłu. Przygryzłam dolną wargę, a później rozejrzałam się po ulicy, którą od razu rozpoznałam. Klepnęłam lekko tors Justina który postawił mnie przed drzwiami prowadzącymi do wnętrza mojego domu. Zdrową stopą zakręciłam ze zdenerwowania kółko, a ręce splotłam w tyle.
-Dziękuje. - szepnęłam cicho, widząc jak Justin się uśmiecha również wysiliłam się na słaby grymas, w odpowiedzi dostałam cisze, zakłóconą jedynie moim westchnięciem -Może wejdziesz? - spytałam jąkając się. Podniosłam głowe by spojrzec chłopakowi w oczy.
-Mimo, że bardzo bym chciał, nie mogę, Vivianne. - mruknął zbliżając swoja twarz ku mojej, wstrzymując oddech zamknęłam oczy. Chłopak jedynie musnął mój policzek swoimi ustami i odszedł. Kiedy otworzyłam jedno z oczu zauważyłam podjeżdżający samochód rodziców. Jęknęłam głośno i weszłam do środka gdzie Noah i Emily nie zmienili swojej postawy – wciąż siedzieli na ziemi opatuleni polarowym kocem. Wdrapałam się z bólem do pokoju gdzie położyłam się na łóżku zdejmując buty.
Jednego byłam pewna – Justin bawił się moim umysłem do tego stopnia, że gdy go widziałam, chciałam uciekac, ale nie mogłam. Coś mnie zatrzymywało.

_________
Czas na szantaż. 
Zauważyłam, że informuje dośc sporą ilośc osób (dokładnie 23 osoby) nie dodam nowego rozdziału jeśli nie będzie tych 23 komentarzy, a będe w niebie jak ich będzie nawet i wiecej. 
Ask bohaterów - Jvianne (zadawajcie też pytania Vivianne, a nie tylko Justinowi)
@l_officiial <- kontakt

23 komentarze:

  1. cudowne, czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jest ciekawy, zresztą jak zawsze :) nie mogę doczekać się nn :)

    @roks_m ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski *_* dawaj następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super:***
    Już nie mogę doczekać się nn
    Xxxxx

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiste , czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne i czekam na następny :D Uwielbiam to opowiadane <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mega ! czekam na następny :) robi się coraz ciekawiej..

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham to opowiadanie . : ******

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na nastempny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. czekam pisz dalej proszeeeeeeeeeeeeeeee ;*!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaczęłam to ostatnio czytac..i jest zajebiste..*-* naprawdę...;3 czekam na nastepny...;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeeej świetnee nooo czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeeej 23 komentarz , czekamy na nowy rozdział ! <3

    OdpowiedzUsuń