Coś mnie zatrzymywało
Kiedy wróciłam do domu zorientowałam się, że samochód Noah
stoi na podjeździe. Przeklnęłam pod nosem chyba setny raz, ale
kiedy otworzyłam drzwi odetchnęłam z ulgą. Siedział wraz z Emily
na podłodze, pili wino i oglądali jakąś tandetną komedie.
Uśmiechnęłam się szeroko i poczłapałam do swojego pokoju gdzie
położyłam się na swoim łóżku uwcześnie nastawiając budzik
tak, żeby obudził mnie za dwie godziny. Zakopałam się w pościeli
i zasnęłam w mgnieniu oka.
Pare minut po obudzeniu wziełam długi prysznic który miał na
celu zmyc ze mnie całą woń alkoholu jaka została po ostatniej
imprezie, a gdy już mi się zdawało, że to zrobiłam, przebrałam
się w dresy, luźną koszulkę a na stopy ubrałam adiddasy. Włosy
spięłam w wysokiego koka, a do uszu włożyłam słuchawki z
których wydobyła się cicha muzyka. Przygryzłam dolną wargę i
gotowa wybiegłam z domu kierując się w stronę parku.
Biegałam od kąd sięgam pamięcią. To właściwie jest jedyny
sport jaki lubie i mnie relaksuje. Pamiętam, że pierwszy raz kiedy
zaczełam uprawiac tą dyscypline sportu miałam dwanaście
lat.Ojciec zabrał mnie wtedy do parku w którym odbywały się
zawody, oglądałam nudzac się jak pare zawodników dobiega do sceny
i wtedy zdałam sobie sprawę, że to naprawdę wykańczający sport.
Po tygodniu zabrałam ze sobą Vanesse i zaczełyśmy biegac. Na
początku było nam trudno, jak każdemu początkującemu, teraz to
robie z łatwością.
Ostre powietrze drarzniło moje płuca powodując tysiące małych
przecieńc. Przygryzłam lekko dolną wargę po czym podbiegłam do
ławki na którą opadłam. Schowałam głowe pomiędzy szczelinę i
zaczełam nierówno oddychac starając się wyrównac oddech.
Przyłożyłam gorącą dłoń do skroni i wziełam kilka głębszych
wdechów. Przymknęłam oczy i zaczełam sapac jak jakiś pies.
Nim się spostrzegłam wrzasnęłam na cały park płosząc przy tym
zwierzeta. Podciągnęłam pod kolana prawą stope i zaczełam
dotykac miejsca gdzie jakaś dziewczyna na rowerze mi przejechała.
Uniosłam lekko głowe do góry i zauważyłam jedną z tych
dziewczyn które kleją się do Biebera. Syknęłam z bólu a ta
tylko wzruszyła ramionami i pojechała dalej. Przygryzłam dolną
wargę doprowadzając ją do takiego stanu, że zaczeła z niej
leciec krew. Zdjęłam buta i rzuciłam nim w bok, noga zaczeła mnie
potwornie bolec. Rozmasowałam gwałtownie stope i już chciałam
wyjąc telefon by zadzwonic po Noah ale jakaś lodowata dłoń
dotknęła mojej przez co moje ciało zostało sparaliżowane.
-Co ci się stało? - spytał siadając obok mnie
-Twoja pierdolnięta koleżanka przejechała mi po nodze swoim
różowiutkim i majestatycznym rowerkiem. - uśmiechnęłam się do
niego szeroko wywołując u niego salwe śmiechu – Oh, fajnie, że
cię rozbawiłam, Bieber.
-Jezu, Collins, daj spokój. - wzruszył ramionami -To wygląda
jedynie na jakieś zwichnięcie, na nic więcej.
Spojrzałam na niego jak na idiote. Którym i tak już był.
-Żartujesz, prawda? - spytałam zaciskając mocniej szczęki
Prychnęłam w jego kierunku i ubrałam na stopę but. Przewróciłam
oczami i już chciałam wstac kiedy chłopak posadził mnie na
miejsce. Przygryzłam lekko wnętrze policzka i zanim się
zorientowałam co się dzieje – już znajdowałam się w silnych
ramionach chłopaka.
-Co ty robisz? - spytałam przedłużajac każde słowo
Nic nie mówiąc szedł przed siebie. Westchnęłam głośno i
przytuliłam się do torsu chłopaka na co się zaśmiał.
Przewróciłam oczami i przymknęłam oczami rozkoszując się jego
zapachem. Pachniał skoszoną trawą, wanilią i czekoladą. Jakby
właśnie kosił trawe popijając koktajl waniliowy, a później
zajadał się belgijską czekoladą.
Założe się, że gdybym potrafiła swobodnie dojśc do domu,
Justin nie musiałby mnie teraz nieśc. Pewnie nawet z nim nie
wymieniłabym ani jednego słowa, po tym gdybym go zaraz zauważyła,
pobiegłabym do domu, a tam schowała się do swojego pokoju.
Wziełabym prysznic, zabrałabym ksiażkę i zaczełabym ją czytac,
tak długo, aż niebo będzie czarne by później iśc spac.
Teraz jestem zmuszona zaprosic chłopaka do swojego domu, by czuc
się niekomfortowo podczas brania prysznicu i poruszania się po
domu. Wciąż boje się siebie, po tym co wydarzyło się w ciągu
tych 24 h. Zdąrzyłam iśc na impreze, upic się i wprowadzic
Biebera w stan zakłopotania.
Potrząsnęłam głową by wyrzucic wszystkie myśli ze swojego
umysłu. Przygryzłam dolną wargę, a później rozejrzałam się po
ulicy, którą od razu rozpoznałam. Klepnęłam lekko tors Justina
który postawił mnie przed drzwiami prowadzącymi do wnętrza mojego
domu. Zdrową stopą zakręciłam ze zdenerwowania kółko, a ręce
splotłam w tyle.
-Dziękuje. - szepnęłam cicho, widząc jak Justin się uśmiecha
również wysiliłam się na słaby grymas, w odpowiedzi dostałam
cisze, zakłóconą jedynie moim westchnięciem -Może wejdziesz? -
spytałam jąkając się. Podniosłam głowe by spojrzec chłopakowi
w oczy.
-Mimo, że bardzo bym chciał, nie mogę, Vivianne. - mruknął
zbliżając swoja twarz ku mojej, wstrzymując oddech zamknęłam
oczy. Chłopak jedynie musnął mój policzek swoimi ustami i
odszedł. Kiedy otworzyłam jedno z oczu zauważyłam podjeżdżający
samochód rodziców. Jęknęłam głośno i weszłam do środka gdzie
Noah i Emily nie zmienili swojej postawy – wciąż siedzieli na
ziemi opatuleni polarowym kocem. Wdrapałam się z bólem do pokoju
gdzie położyłam się na łóżku zdejmując buty.
Jednego byłam pewna – Justin bawił się moim umysłem do tego
stopnia, że gdy go widziałam, chciałam uciekac, ale nie mogłam.
Coś mnie zatrzymywało.
_________
Czas na szantaż.
Zauważyłam, że informuje dośc sporą ilośc osób (dokładnie 23 osoby) nie dodam nowego rozdziału jeśli nie będzie tych 23 komentarzy, a będe w niebie jak ich będzie nawet i wiecej.
Ask bohaterów - Jvianne (zadawajcie też pytania Vivianne, a nie tylko Justinowi)
@l_officiial <- kontakt
_________
Czas na szantaż.
Zauważyłam, że informuje dośc sporą ilośc osób (dokładnie 23 osoby) nie dodam nowego rozdziału jeśli nie będzie tych 23 komentarzy, a będe w niebie jak ich będzie nawet i wiecej.
Ask bohaterów - Jvianne (zadawajcie też pytania Vivianne, a nie tylko Justinowi)
@l_officiial <- kontakt
Boskie :*
OdpowiedzUsuńcudowne, czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńjest ciekawy, zresztą jak zawsze :) nie mogę doczekać się nn :)
OdpowiedzUsuń@roks_m ♥
Boski *_* dawaj następny ;*
OdpowiedzUsuńcudowne!!
OdpowiedzUsuńSuper:***
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się nn
Xxxxx
Zajebiste , czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńboskieeee ; o
OdpowiedzUsuńcuuuudo *_*
OdpowiedzUsuńŚwietne i czekam na następny :D Uwielbiam to opowiadane <3
OdpowiedzUsuńMega ! czekam na następny :) robi się coraz ciekawiej..
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie . : ******
OdpowiedzUsuńo jacie świetne :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńCzekam na nastempny :*
OdpowiedzUsuńczekam pisz dalej proszeeeeeeeeeeeeeeee ;*!
OdpowiedzUsuńboskie!!
OdpowiedzUsuńZaczęłam to ostatnio czytac..i jest zajebiste..*-* naprawdę...;3 czekam na nastepny...;)
OdpowiedzUsuńCudowne ! Czekam nn ! ♥
OdpowiedzUsuńJeeej świetnee nooo czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńJeeej 23 komentarz , czekamy na nowy rozdział ! <3
OdpowiedzUsuńsuuper ;*
OdpowiedzUsuń