Wymówił moje nazwisko akcentując każdą literkę [...]
2 dni później
Do pokoju wpadały jasne promyki światła które wybudzały
mnie ze snu. Z moich ust wydobył się cichy, stłumiony jęk.
-Vivianne Anne Collins, wstawaj. - usłyszawszy groźny dźwięk
słów mojego ojca podniosłam się do postawy siedzącej, a swoje
długie blond włosy przeciągłam do tyłu. Ubrałam na swoje stopy
miękkie kapcie i naciągając na siebie polarowy niebieski szlafrok
i podeszłam do małej komody z której wyjęłam ubrania na
dzisiejszy dzień.
Kiedy wyszłam z łazienki zabrałam swoją torbę do której
zaczełam wrzucac książki na dzisiejsze lekcje. Chwyciłam telefon
aby po chwili napisac krótkiego e-sms do Vanessy;
Do: Van
Treśc: bądz za dwadzieścia minut
Uśmiechnęłam się słabo do ekranu po czym wyszłam z pokoju i
skierowałam się do kuchni. Ojciec siedział na krześle zakryty
dzisiejszą gazetą, na przeciwko niego stała szklanka kawy
zbożowej, a pomiedzy wskazującym a środkowym palcem trzymał
cygaro. Zajęłam niepewnie miejsce na przeciwko mojej rodzicielki i
chwyciłam szklankę do której wlałam odrobine gorącej herbaty.
Zabrałam z talerza kromkę chleba którą zaczełam jeśc.
Pół godziny później spacerowałam szkolnym korytarzem z Vanessą
pod ramieniem. Poprosiła mnie żebym opowiedziała jak było na
weselu mojego brata, streściłam jej większośc hostori pomijając
odpowiednie fakty, np. Fakt, że tańczyłam z Justinem. Gdybym jej
to powiedziała pobiegłaby pod jego klase i zaczełaby go poniżac.
Pod względem poniżania i wypytywania o wszystko Van jest najlepsza.
Wyciągnie od każdego tajemnice która powinno zabrac się do grobu,
poniży każdego kto zadarł ze mną i mnie przy tym uraził. W
przypadku chłopaka który wcale mnie uraził wiedziałam, że jest w
stanie nawet go zabic. Tych dwoje naprawdę się nienawidzi i gdy
tylko widzą się na korytarzu rzucają sobie pełne mordu
spojrzenia.
Opadając na krzesło westchnęłam głośno. Wyjęłam z torby
książki na lekcję geografi i oparłam się wygodniej o oparcie.
Założyłam ręce na piersi i wyjrzałam zza okno. Niebo
przypominało zgniłe jabłko, a słońce starało się przebic przez
chmury. W niektórych momentach na niebie pojwiały się błyskawice
przez co wzdrygnłełam się lekko. A rano była jeszcze taka piękna
pogoda.
Do klasy wszedł nauczyciel który na sam poczatek lekcji kazał nam
się przygotowac do niezapowiedzianej kartkówki. Nie szło mi to na
rękę ponieważ od kąd Noah poślubił Emily nie zdąrzyłam
otworzyc jakiejkolwiek ksiażki. Rodzice byli pewni, że zarywam
kolejną nockę by dostac się na 'wymarzone' studia, niestety, gdy
dowiedzą się, że dostałam złą ocenę w dzienniku, dostaną
zawału, furii, a ojciec będzie robił mi długowieczne kazanie o
tym, że naukę powinnam stawiac na pierwszym miejscu ponieważ
odziedziczę po nim jego kancelarię adwokacką której wcale nie
chciałam. Wystarczyłyby mi studia pedagogiczne albo turystyczne.
Nie pałałam zbyt dużą chęcią i uwagą do tego by zostac
prawnikiem, i dobrze o tym wiem, że kiedyś ojciec będzie musiał
się o tym dowiedziec, a wtedy zabije mnie oraz rozczaruje się, że
jego córeczka odrzuca jego propozycję. Pamiętam jak było z Noah –
powiedział ojcu, że nie będzie studiował polityki i wyszło mu to
na dobre – został prezesem bardzo dużej frmy lotniczej która
cieszy się ogromną popularnością. Jestem pewna, że ojciec wciąż
ma do niego żal.
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk słów nauczyciela który
zaczął już dyktowac pierwsze pytanie, wyjęłam szybko kartkę i
zanotowałam je. Głowiłam się nad nim dobre pięc minut ale w
końcu coś napisałam jak z pozostałymi pytaniami.
Na koniec lekcji nauczyciel zadał nam zadanie domowe składające
się z eseju o wybranym przez siebie państwie Europejskim.
Postawiłam kartę na Włochy ponieważ nie raz nakłaniałam ojca by
pozwolił mi tam leciec, jednak on i jego nadopiekuńczośc
wygrywały.
Gdy zadzwonił dzwonek spakowałam swoje rzeczy i wyszłam z klasy
na kogoś wpadając. Pisnęłam ze strachu, że mógł to byc jakiś
nauczyciel, ale gdy lodowata dłoń dotknęła mojej podczas
podnoszenia moich notatek zostałam sparaliżowana. Dosłownie.
-Lecisz na mnie. - mruknął podając mi teczkę -To widac. - puścił
oczko, a ja prychnęłam w jego kierunku
-Możesz mnie przepuścic? - powiedziałam kiedy chciałam go
wyminąc jednak zastawił się swoim ciałem -Śpiesze się na
lekcje.
-A co? Rodzice nawet tutaj cie pilnują? Musisz miec przejebane,
Collins.
Byłam pewna, że wymówił moje nazwisko akcentując każdą
literkę z osobna, poza tym w jego głosie można było słychac
ekscytacje.
-Możesz się ode mnie odwalic, Bieber? - syknęłam w jego stronę
ponieważ zaczął mnie irytowac -Od kąd się poznaliśmy zawracasz
mi dupę, a wiesz mi, mam lepsze sprawy do roboty niż słuchanie
ciebie.
Byłam w stu procentach pewna, że Justin odejdzie urażony, jednak
ten wybuchnął śmiechem chwytając się za brzuch. Prychnęłam w
jego kierunku przewracając oczami. Wyminęłam go po czym opuściłam
szkolny budynek i usiadłam na zimnej betonowej posadzce. Ten chłopak
zaczął mnie irytowac i jeśli się nie odwali załatwie mu zakaz
zbliżania się do mojej osoby.
jestem oszołomiona liczbą komentarzy ;o
naprawde wam się to podoba? serio?
+ postaram sie żeby trzeci rozdział był znacznie dłuższy, ale narazie nie obiecuje kiedy on się pojawi
++ zapraszam do zapisywania się do zakładni 'informowani', znajduje się ona na samym dole.
much love,
layla
W końcu *.* Boskie , bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńczekam na następny .
Boskie .Pisz dalej kochana
OdpowiedzUsuńKocham Cie
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje opowiadanie pisz dalej
OdpowiedzUsuńdalej dalej dalej ! <3333
OdpowiedzUsuńjeszcze jedno *-------*
OdpowiedzUsuńDalej prosze kiedy bd rozdzial
OdpowiedzUsuńomm to jest extra :))
OdpowiedzUsuńNaprawde sie podoba. Zdziwiona? Ja nie bo jet naprawde dobry :D
OdpowiedzUsuń@dreamjariana
Kiedy będzie następny rozdział ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wspaniałe opowiadanie *.*.*.*.*.*
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :)
OdpowiedzUsuńBoskieee *.*
OdpowiedzUsuńJakie boskie opowiadanie.Masz talent kochana czekam na nastepy rozdzial
OdpowiedzUsuńKocham wszystko co napiszesz, a początek tego opowiadaniu tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że masz NIEPODWAŻALNY talent. PISZ! xx
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, jak piszesz. Czekam na więcej ;P
OdpowiedzUsuńJak na razie cudownie , czekam na więcej Biebera , Love ; *
OdpowiedzUsuńgenialne :D 3maj tak dalej :*
OdpowiedzUsuń