Rozdział 1

Teraz ty grasz idiotkę, skarbie.

Nowy Jork, 2013 r

Zapach potu i alkoholu unosił się w całej sali przez co brało mi się na wymioty. Ludzie wciąż tańczyli na parkiecie mimo, że dochodziła już pierwsza w nocy, żadne z gości nie odpuszczało, mimo, że wyglądali na zmęczonych i przede wszystkim - pijanych.
Pogładziłam kobaltową sukienkę i oparłam się na dłoni wzdychając głośno. Zostałam zaciągnięta siłą do stolika dla osób starszych. Wolałabym byc teraz w innym miejscu.
-Moge prosic cię do tańca? - na mojej twarzy pojawił się uśmiech, już miałam ochote podziękowac owemu mężczyźnie który zdołał mnie odciągnąc od pogaduszek o polityce, jednak kiedy spojrzałam w góre od razu westchnęłam głośno, nie miałam ochoty z nim tańczyc na weselu mojego brata -Daj spokój Vivianne, myśle, że taniec ze mną jest o wiele lepszy niż – zrobił pauze zbliżając swoje usta ku mojemu uchu -słuchanie starych osób.
Miał racje. Zresztą jak zawsze.
Przeprosiłam moje nudne i nieudane towarzystwo po czym chwyciłam lodowatą dłoń chłopaka który od razu pociągnął mnie na parkiet. Posłałam mu wrogie spojrzenie bo omal nie wywróciłam się przez buty które miałam na sobie. Wciąż nie pojmowałam dlaczego Emily wybrała właśnie jego na świadka.
Niestety przytrafiła nam się potwornie wolna piosenka dlatego położyłam swoją prawą dłoń na ramieniu chłopaka, a lewa troche niżej. Chłopak przyciągnął mnie bliżej siebie przez co nasze klatki stykały się ze sobą dośc niebezpiecznie. Jedna z dłoni Justina powędrowała niebezpiecznie w dół przez co wstrzymałam oddech, drugą dłoń położył na moich plecach. Westchnęłam głośno kiedy zaczeliśmy tańczyc. Modliłam się w duchu żeby to się już skończyło, jednak jak na złośc każda minuta ciągnęła się jak godzina.
-Jesteś idiotą. - wypaliłam
-Wiem. - odpowiedział -Ale przecież świat bez idiotów byłby nudny, pełny porządku. - westchnął obracając mnie wokół własnej osi, może był idiotą, ale tańczyc potrafił.
Wiem, że nie powinnam go była osądzac skoro znam go zaledwie miesiąc. Emily przedstawiła go mojej rodzinie podczas małej imprezy przed ślubnej. Wtedy od razu zauważyłam w nim pełnego energii chłopaka oraz debila. Mówi się, że po 30 sekunadch oceniasz już postac osoby która poznałeś – ten kto to wymyślił, miał racje. Wracając, Emily była naprawdę świetną osobą jednak kiedy Justin postawił noge w progu mojego domu zmieniłam zdanie co do niej. Uważałam, że to dobra partia dla mojego brata jednak jeśli ta dwójka naprawde jest spokrewniona to współczuje nie tylko sobie. Justin należał do osób które nie boją się ryzyka, łamią wszelkie zasady. Noah nie raz odbierał Emily z posterunku bo jej kuzyn zwalił na nią całą wine. Nie raz modliłam się w duchu, by już nigdy go nie zobaczyc, ale teraz skoro mój brat, a jego kuzynka wzieli ślub, będzie to nie uniknione.
-Odbijamy? - odwróciłam głowę do tyłu, widząc swojego brata który z ledwością stał na nogach uśmiechnęłam się blado do Justina i puściłam jego dłoń którą trzymałam z nieznanego mi powodu
-Noah, nie umiesz nawet ustac na nogach. - skwitowałam chwytając brata pod ramie -I jesteś cholernie cieżki. - mruknęłam bardziej do siebie niż do niego. Zamiast tańczyc, posadziłam brata obok stoliku przy którym siedziała nasza matka i ojciec. Gdy tylko zauważyli w jakim stanie jest ich syn od razu podnieśli się i wypytywali go o wszystko. Tak naprawde nie rozumiałam dlaczego sie go czepiali. To było jego wesele, był pełnoletni i miał prawo robic co zechce, nie to co ja. Ja, byłam przyciśnięta pod kluczem, wciśnięta w klatkę rodziców i pilnowana na smyczy jak jakiś pies. Musiałam wracac o wyznaczonej godzinie do domu, robic to co mi kazali, uczyłam się non stop bo tego właśnie chcieli rodzice. Nie miałam nad nimi władzy co zawsze paraliżowało mnie przy każdej kłótni którą z nimi przeprowadzałam, każda z nich kończyła się przeprosinami z mojej strony i karą.
Nalałam do szklanki niegazowanej wody z cytryną i wypiłam kilka łyków. Oparłam się wygodnie o oparcie krzesła i westchnęłam poirytowana. Naprawde nie chciałam tutaj byc. Wolałabym teraz siedziec w towarzystwie Vanessy, oglądałybyśmy komedie – jak co sobotę – zajadałybyśmy się popcornem i obgadywałybyśmy każdą znaną nam osobę. Przynajmniej wtedy bym nie była pochłonięta nudą.
Powinnam była bawic się w najlepsze, tańczyc w towarzystwie kuzynów, kuzynek, a nie siedziec i użalac się nad swoim ustalonym z góry życiem.
-Vivianne może powinnaś była już iśc do pokoju hotelowego? - donośny głos ojca wyciągnął mnie z rozmyśleń, spojrzałam w jego lazurowe oczy by później przytaknąc mu. Wziełam ze stolika torebkę po czym pocałowałam rodziców w policzek, pożegnałam się z Emily a później skierowałam się do recepcji. Zabrałam od mężczyzny kluczyk do mojego pokoju i skierowałam się do windy, wcisnęłam odpowiedni guzik i przeniosłam ciężar z lewej nogi na prawą. Kiedy w końcu winda zjechała westchnęłam głośno po czym weszłam do jej środka, leniwie wcisnęłam guzik z numerem cztery. Kiedy drzwi do windy już się miały zamknąc ktoś je przytrzymał. Przekręciłam oczami i skrzyżowałam ręce na piersi kiedy Justin oparł się wygodnie o jedną ze ścian windy.  
-Rodzice już tobą sterują? - spytał
-Rodzice już cie porzucili? - skwitowałam
-Teraz ty grasz idiotkę, skarbie. - mruknął podchodząc do mnie
Miałam ochotę mu odpowiedziec jednak drzwi windy otworzyły się, a ja wyszłam z niej i skierowałam się do swojego pokoju. Byłam pewna, że Justin idzie za mną, jednak gdy się odwróciłam, drzwi do windy zostały zamknięta, a ja stałam sama na długim, cichym korytarzu.

__
Pierwszy rozdział udało mi się dodac wcześniej niż myślałam.
Dajcie mi tutaj więcej niż 6 komentarzy, a zabiore sie za pisanie 2 rozdziału.

16 komentarzy:

  1. Sama to wymyślasz ? BOSKIE

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się :) Możesz mnie informować? @virginiarauhl

    OdpowiedzUsuń
  3. jeszcze jedno *--*

    OdpowiedzUsuń
  4. Eeej jestem ciekawa co bedzie dalej i nie moge sie doczekac :D Juz wiem ze zostane tu na dluzej
    @dreamjariana

    OdpowiedzUsuń
  5. ale świetne pisz szybko następne ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. u, zapowiada się ciekawie, czekam na kolejne rozdziały :)
    @heartforbiebss

    OdpowiedzUsuń
  7. super czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki super rozdział czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham Cię :D
    Zajefajny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest zajebiste *.*

    OdpowiedzUsuń